Moda na salon, np. fryzjerski
Moda na salon, np. fryzjerski
Dawniej, ale jeszcze nie tak bardzo dawno, salonem nazywano obszerny, reprezentacyjny pokój przeznaczony do przyjmowania gości. W salonie spotykały się rodziny, przyjaciele, znajomi, zaproszeni goście. W salonie panowała subtelna atmosfera finezyjnych rozmów pań ubranych w eleganckie suknie, adorowanych przez panów odzianych w surduty, a po godzinie siedemnastej w smokingi czy fraki. W salonach grywali na fortepianie Szopen, a później Paderewski.
Salonem nazywano też elitarne zebrania towarzyskie odbywające się stale w danym domu, także towarzystwo, które się tam zbierało. Dobrze było być członkiem salonu, bywać na salonach – to nobilitowało, przydawało człowiekowi rangi i splendoru. Z takich salonów słynął zwłaszcza Kraków.
Bywały salony sztuki: wystawy malarstwa, grafiki, rzeźby, połączone ze sprzedażą dzieł. Słynęła z nich tak Warszawa, jak i Kraków.
Te salony były elitarne – artystyczne, inteligenckie, rodowe, nawet arystokratyczne. Za PRL-u salony wymarły jako wrogie klasowo i relikt burżuazyjno-reakcyjny.
Dziś salony powróciły w sensie biznesowym, niejako demokratycznym. Warszawa na przykład ma bez liku salonów posadowionych nie tylko przy głównych i znanych ulicach – Marszałkowskiej, Alejach Jerozolimskich, Krakowskim Przedmieściu, Nowym Świecie czy Jana Pawła II, ale i przy tych trochę mniejszych – Okopowej, Żelaznej, Ostrobramskiej, Grzybowskiej czy Belwederskiej. Są salony fryzjerskie, kosmetyczne, komputerowe, samochodowe, odzieżowe, obuwnicze, optyczne, zegarmistrzowskie, salony gier, książki, złota, masażu, tatuażu, SPA i czego tam jeszcze. Wydaje się, iż wyraz „salon” ma moc magiczną w nadawaniu rangi jakiemuś zakładowi usługowemu czy lokalowi sprzedaży. Wiadomo, że jak salon, to lokal duży, przestronny, elegancki, z klimatyzacją, świadczący usługi z wyższej półki i sprzedający z takiej półki towary. Czyli taki polski luksus, z obsługą fachową i przyjemną, a klientelą zasobną.
Przyznać trzeba, że najwięcej jest salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Wiadomo: salon fryzjerski to więcej niż sam fryzjer. Wszak brzmi dumnie na przykład: Salon Fryzjerski „Magia Włosów” Warszawa.
Komentarze: